Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Dział dla niezorientowanych, acz chętnych. Odpowiemy tu na najbardziej podstawowe pytania. Dla ułatwienia nam zadania prosimy o podanie jakiejś lokalizacji i innych szczegółów, które mogą okazać się istotne.
Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Piotr Domański » 28 lipca 2020, 18:03

Zbyszek Gotkiewicz pisze: Dlatego twoje twierdzenie że oszustwem jest mówienie pilotom, że kurs nie uchroni ich od takiego wypadku jest chyba leczeniem jakiegoś poczucia winy.

Ja bym odwrócił to twierdzenie, mówienie pilotom że kurs uchroni od wypadku jest chyba leczeniem jakiegoś poczucia winy, ja nie szkolę, mało tego staram odwieść od pomysłu zajmowania się paralotniarstwem potencjalnych adeptów, więc nie wiem o jakim poczuciu winy z mojej strony mówisz.
Co do Niemieckich standardów to w paramotorowym lataniu jeśli chodzi o szkolenie to jest bardzo podobnie jak u nas czyli, uczymy się aż się naumiemy, na temat PG nic nie wiem. Co do rozwalonej ręki ze zdjęć to klasyka, odpalanie na glebie, zablokowana przepustnica i ciach, moim zdaniem takie zdjęcie to więcej niż tysiąc słów a to i tak bardzo łagodna wersja pośród takich przypadków. Sprawa z przed kilku dni.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2020, 18:38

Lepiej byś zamieścił zdjęcie jak trzymał napęd podczas odpalania. Chyba na kursie uczono jak to robić?
Zbyszek Gotkiewicz

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Piotr Domański » 28 lipca 2020, 19:19

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Lepiej byś zamieścił zdjęcie jak trzymał napęd podczas odpalania. Chyba na kursie uczono jak to robić?

Napisałem, że na glebie. Nie wiem czy wiesz ale aktualnie na kursach nie odpala się napędu w innym miejscu niż na plecach, zresztą poniekąd słusznie. Problem po kursie mają właściciele napędów w których nie jest możliwe uruchomienie na plecach, z tego co wiem był to taki przypadek.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2020, 19:25

To pokaż i opisz jak bezpiecznie odpalać napęd na ziemi. Niech piloci coś wyniosą z tego wątku. Najlepiej w dziale ppg. Wtedy cała ta dyskusja nabierze sensu.
Zbyszek Gotkiewicz

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Piotr Domański » 28 lipca 2020, 19:46

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To pokażvi opisz jak bezpiecznie odpisałaś napęd na ziemi. Niech piloci coś wyniosą z tego wątku. Najlepiej w dziale ppg. Wtedy całą tą dyskusja nabierze sensu.

Zbyszek, mój przyjaciel handlarz napędów jeden z pionierów PPG całkiem nie dawno zameldował się z takimi szramami jak na zdjęciach, które zamieściłem tyle, że na ramieniu. W jego przypadku można liczyć odpalenia napędów na ziemi pewnie już w dziesiątkach tysięcy razy... i cóż zdarzyło się.
Pierwszym jego odruchem było zamontowanie we własnym napędzie modułu Safestart, zrobił też hamownie do regulacji napędów, a w ogóle to teraz odpala już tylko na plecach. Ja od 18 lat mam trajkę, odpalam i grzeję siedząc w niej lub z opartym kołem o hangar. Nie ma jednej słusznej recepty co najwyżej można minimalizować ryzyko.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2020, 19:59

Ja uważam, że napęd bez elektrostartera to pół napędu. A jak ktoś ma napęd i robi samodzielnie regulację, to musi zbudować sobie za domem stanowisko do prób z uchwytem do napedu które da mu 100% pewności. Pewnie te przestrogi na niewiele się zdadzą bo większość i tak będzie piłować napędy na ziemi. Więc może dla nich jednak powtórzyć podstawowe zasady odpalania napędu na glebie. Zdaje się to wszystko już zawarłem w książce, ale nie zawadzi powtarzać.
Zbyszek Gotkiewicz

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Piotr Domański » 28 lipca 2020, 21:11

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wtedy cała ta dyskusja nabierze sensu.

Nie wiem czy nie miała sensu, chciałem tylko przekazać że nikt nie może czuć się bezpieczny na 100%, bo skończył dobre szkolenie, bo stosuje procedury, bo ma duży nalot, bo ma dobry sprzęt. Tego bym nie rozmydlał bo to sprawy ważne i nie fajnie jest udawać, że się nie dzieje. Dzieje się, ja się trochę czuje jak na wojnie co chwilę ktoś coś, albo był tuż, tuż. Kostucha tak jakoś trafia losowo:(

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja uważam, że napęd bez elektrostartera to pół napędu. A jak ktoś ma napęd i robi samodzielnie regulację, to musi zbudować sobie za domem stanowisko do prób z uchwytem do napedu które da mu 100% pewności. Pewnie te przestrogi na niewiele się zdadzą bo większość i tak będzie piłować napędy na ziemi. Więc może dla nich jednak powtórzyć podstawowe zasady odpalania napędu na glebie. Zdaje się to wszystko już zawarłem w książce, ale nie zawadzi powtarzać.

Może być bez elektrostartera byle dało sie go bez problemu odpalić na plecach.
Niby nie zawadzi, ja jestem zwolennikiem przekazywania takich umiejętności bezpośrednio. Nie wiem czy jest sens skrobać uniwersalną instrukcję. Podstawowa zasada to przed próba uruchomienia sprawdzić pracę przepustnicy a to jak, którą nogą, reką, gdzie trzymać, jak przyblokować to chyba w wersji opisowej i uniwersalnej dla wszystkich napędów nie da się zrobić. Uniwersalnym zaleceniem może być tylko odpalanie na plecach.
Ostatnio zmieniony 28 lipca 2020, 21:18 przez Piotr Domański, łącznie zmieniany 1 raz.

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: matgaw » 28 lipca 2020, 21:16

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja uważam, że napęd bez elektrostartera to pół napędu.

O tym by chyba musiał być osobny wątek, bo nie lubię tak zmieniać tematu o 100% jak to się często dzieje na tym forum.

Nie zgodzę się kompletnie z tą tezą - jak widzę takie stwierdzenia, to strzelam w ciemno że głównie bazujesz doświadczenia na silnikach TechnoFly (chociaż może inne podobnie się zachowują)? Rzeczywiście jak oglądałem użytkowników tych silników, to zapalenie ich szarpanką to był niezły trening. Elektrostartery przy pierwszym starcie zwykle też słyszę że im pracują o wiele dłużej niż sekundę, więc nawet elektrostarter musi się napracować. W tych silnikach po prostu jest za słaba cewka zapłonowa, i ta śmieszna iskra którą generuje ledwo starcza na lot, a do zapalenia przy mniejszych obrotach jest często za słaba...

Odkąd mam Mostera, a mam go już 150h (czyli więcej niż statystyczny nie-zapalony PPGant wylatuje w jednym cyklu życia swojego napędu), to o ile zaleję silnik tak aby paliwo dotarło do karteru, to zawsze zapala w ciągu pierwszych dwóch pociągnięć. Trzeba się tylko tego nauczyć. Jeżeli nie zapala, to znaczy że za mało paliwa i zamiast katować szarpaczkę, trzeba jeszcze raz nacisnąć gruszkę. Odkąd mam takie doświadczenie, to dla mnie wizja wożenia dodatkowego 1-2 kg elektrostartera jest kompletnie bez sensu i uzasadnienia. Tym bardziej, że procent osób które mają elektrostarter oparty na skrajnie niebezpiecznych bateriach LiPo jest baaaaardzo wysoki.

I nie ma sensu zaczynać tematu restartu silnika w locie, bo w żadnym z moich awaryjnych lądowań elektrostarter by nie pomógł uruchomić silnika w locie. Jeżeli silnik zgasł w locie, to prawie na pewno z powodu jakiejś awarii którą trzeba usunąć. A jeżeli gaśnie sam z siebie, to jasna cholera go sobie napraw albo wyreguluj.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2020, 21:31

Piotr Domański pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wtedy cała ta dyskusja nabierze sensu.

Nie wiem czy nie miała sensu, chciałem tylko przekazać że nikt nie może czuć się bezpieczny na 100%, bo skończył dobre szkolenie, bo stosuje procedury, bo ma duży nalot, bo ma dobry sprzęt. Tego bym nie rozmydlał bo to sprawy ważne i nie fajnie jest udawać, że się nie dzieje. Dzieje się, ja się trochę czuje jak na wojnie co chwilę ktoś coś, albo był tuż, tuż. Kostucha tak jakoś trafia losowo:(



Wszyscy starzy piloci tak maja, ale młodzi piloci tego nie zrozumieją. Trzeba mówić językiem zrozumiałym o zagrożeniach a nie przelewać na innych swoje lęki. Zaszczepianie lęków to działanie na szkodę innych pilotów, bo zanim nabędą swoich będą obciążeni twoimi. A w końcu ten początkowy okres to najszczęśliwszy w lataniu i nie należy go psuć. Czyli według mnie chronić, wspierać ale nie straszyć. Na lękach nic pięknego nie zbudujesz.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: prokopcio » 28 lipca 2020, 22:11

Wejdę na grząski grunt:
Zastanawiam się czy szkolenie może komuś zaszkodzić... Pewnie powiecie to zależy jak/kto szkoli.
Ale ja tak ogólnikowo. Czy lepsze jest złe szkolenie czy jego brak ( i samodzialna nauka ).
To pewnie zależy wtedy już od ucznia.
Wg mnie poziom wyszkolenia ogólnie więcej zależy od przyjmującego niż przekazującego wiedzę.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 lipca 2020, 22:41

Myślę że najlepiej narysować na osi czasu wzrost umiejętności u pilota z kursem i u pilota bez szkolenia. Ja poziom pilota kończącego kurs osiągnąłem po czterech latach samodzielnej nauki. Oczywiście mam na myśli uczciwie przeprowadzony kurs.
Zbyszek Gotkiewicz

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: fotolot » 28 lipca 2020, 23:54

Zbyszek Gotkiewicz pisze: Ja poziom pilota kończącego kurs osiągnąłem po czterech latach samodzielnej nauki. Oczywiście mam na myśli uczciwie przeprowadzony kurs.


Uczyłeś się podstaw przez tyle lat bo robileś to sam na odludziu i korzystałeś
z samodzielnego wyszukiwania publikacji, których nie było wtedy zbyt wiele?. Obecnie w różnych rozdrobnionych zakamarkach jest ich trochę więcej ale piloci po ekspresowych kursach(tak jak radzisz) nie zawsze są zorientowani jak i gdzie mogą się profesjonalnie samodzielnie uczyć przewidywalnosci z "uczciwych" i rzetelnych opracowań np. o współczesnych zagrożeniach w lataniu PPG

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 lipca 2020, 00:03

O zagrożeniach w ppg sporo napisałem w książce. Jest też książka poświęconą tylko ppg. Tytułu teraz nie pamiętam, ale wydana została przez pararara. Warto się zapoznać.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: prokopcio » 29 lipca 2020, 08:55

Niesbędnik pilota ppg chyba.
Zbyszku dokładnie tak jak napisał Wiesiek. Ty uczyłeś się sam i to konkretnym słowa znaczeniu. "Ja" mam możliwość uczyć się sam ale " od Was, z wielu publikacji i youtuba ". To inne czasy ale trzeba tylko chcieć.

Ja nie namawiam absolutnie tak robić, słyszałem o złej szkole z plotek więc się zastanawiam. Ja mimo, że nie było idealnie to i tak nie wyobrażam sobie ile zasu musiałbym poświęcić bez instruktora żeby mieć taki poziom jak wyniosłem z dwóch etapów.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 lipca 2020, 09:10

To powrócę do tematu wiedza a umiejętności. Sporą wiedzę miałem już wcześniej, bo konstruowałem modele latające i latałem na szybowcach. Jednak latanie to przede wszystkim umiejętności. Wyobraź sobie trudną ścieżkę w górach. I początek trasy we mgle. Wiemy coś o przepaściach i trudnych przejściach. Ucząc się samemu nie znamy ścieżki która mamy iść a cel jawi się jako trudny do określenia kierunek. Czyli jesteśmy ślepcami po omacku szukającymi drogi rozwoju. Wiedza o tym że są jakieś zagrożenia okazuje się przydatna dopiero gdy tego zagrożenia dotkniemy, ale tylko po to żeby je nazwać a nie uniknąć. Często też możemy zejść z bezpiecznej drogi i idziemy na skróty bo wydaje nam się że tak szybciej dojdziemy do celu. Kto chodzi po górach to wie jak takie skróty się kończą. Instruktor jest przewodnikiem , który takiego podróżnika we mgle przeprowadzi przez początek trasy i od tego jak to będzie zrobione bardzo dużo zależy a sama podróż może być dzięki temu i szybsza i bezpieczniejsza. W niektórych przypadkach nawet przyjemna :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: uriuk » 29 lipca 2020, 09:21

Niedawno zginął pilot, który całe życie szkolił się na skróty. Najpierw na glajtach, co skończyło się poważnym wypadkiem i niedowladem nogi, później na samolotach co o dziwo mu się udało, potem powtórzył na śmigłowcach. PKBWL opublikowała raport wstępny z którego wynika jasno, że zginął ponieważ nie wytrzymał odchudzony sprzęt, a odchudzał go, żeby obejść normalne szkolenie

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: prokopcio » 29 lipca 2020, 10:20

Wszytko to mądre co piszecie ale nie jest odpowiedzią na "złe" pytanie, czy złe szkolenie może zaszkodzić.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 lipca 2020, 11:00

Wszystkie szkolenia w Polsce są złe. Gdyby miało być dobre, to by musiało trwać dwa lata i kosztować kilkadziesiąt tysięcy. Dlatego należy pytać o to jak bardzo złe było szkolenie a nie czy było dobre.
Zbyszek Gotkiewicz

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: ciacholot » 29 lipca 2020, 11:59

W naszym pięknym kraju większość "kierowców" czyli trzymaczy koła sterowego w panice próbujących dostać się do celu... do każdego hamowania wciska sprzęgło. Dlaczego? Ano dlatego, że na kursie jadą bardzo wolno i pseudo instruktor mówi do nich: sprzęgło i hamujemy. Inaczej hamulcem zadusili by silnik. Nikt jednak nie tłumaczy o co chodzi i nikt nie tłumaczy, że na autostradzie przy stówie tego się nie robi, a sprzęgło służy jedynie do zmiany biegu i odłączenia napędu do zatrzymania pojazdu, więc wciskają zawsze i do śmierci będą tak robić. Jak to komuś takiemu mówię to robi wielkie oczy i patrzy na mnie jak na zjawisko, że pierdoli jakieś farmazony. O pozycji za kółkiem nie wspominając i trzymaniu kierownicy też. (to masowe błędy, masowo produkowane we wszystkich szkołach jazdy)
Przy wciśniętym sprzęgle na śliskiej nawierzchni jest dobrze czy źle? W tym kontekście złe szkolenie może zaszkodzić czy nie?
U nas jest jeszcze gorzej bo po złym szkoleniu ludzie pakują się w kłopoty i rezygnują z latania bo się normalnie boją i to jest lepsze rozwiązanie bo reszta tych co się nie boją robi sobie krzywdę.
Trzeba robić dobre szkolenie, a po nim latać pod okiem dobrego instruktora na wyjazdach z opieką do czasu, aż samemu nie nabierze się doświadczenia i kropka.
Mariusz Kilian

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Czy po zaliczonym egzaminie na ŚK wolno już latać?

Postautor: fotolot » 29 lipca 2020, 20:06

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wszystkie szkolenia w Polsce są złe. Gdyby miało być dobre, to by musiało trwać dwa lata i kosztować kilkadziesiąt tysięcy.

Dlatego "liderzy produkcji" oraz "ślepi kontrolerzy jakości", poszli na masowy handel "śmircionośnym bublem". Skoro to "dobre szkolenie", musiałoby oznaczać aż taki ogrom mamony tylko od elit finansowych . To może warto by dodatkowo pomyśleć o "dobro-wolnosci-edukacyjnej" dla przeciętnych zjadaczy chleba wg. modelu francuskiego na zdrowych zasadach klubowych?
Ostatnio zmieniony 29 lipca 2020, 20:25 przez fotolot, łącznie zmieniany 2 razy.


Wróć do „Wejście dla początkujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość