JaroXS pisze: Chodzilo o ustalenie u kogo na jakich wyjazdach sie zabili ludzie bez oczerniania instruktorow prowadzacych te wyjazdy. I nie oczernilem nikogo bo nikomu nie przypisalem winy. Pytanie powstalo z mojej wlasnej woli i nikomu nic do tego dlaczego je zadalem w ten sposob a nie inny. Mam takie prawo nawet jezeli jest to bardzo trudne w srodowisku pytanie. Walter sie postawil czolem i odpowiedzial, za co mu podziekowalem. Potwierdzil ze informacja ktora uzyskalem nie jest klamstwem i na jego wyjazdach doszlo do sytuacji tragicznych i ze nie ma z tym nic wspolnego.
Pozdrawiam,
Tyle że wyszło jak w tym dowcipie:
- Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nie, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myślisz, że to ja?
- No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.