Alternatywa dla uszy+speed
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Na wydluzeniu 8 to kazdy glupi potrafi
Ja bym sie bal zrobic cos takiego na wydluzeniu 4.6, bo przy takim wydluzeniu wieje grobem.
To tak a'propos dyskusji o bezpieczenstwie i atestach.
PS. Na wydluzeniu 8 latalem tylko na jednym prototypie
Ja bym sie bal zrobic cos takiego na wydluzeniu 4.6, bo przy takim wydluzeniu wieje grobem.
To tak a'propos dyskusji o bezpieczenstwie i atestach.
PS. Na wydluzeniu 8 latalem tylko na jednym prototypie
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Na moje oko to tylko ten tandeciarz robi to dobrze, i to na małym wydłużeniu.
Z tego co widziałem to ludzie najczęściej robią to zbyt szybko, zbyt płytko, albo oba naraz.
Ważna sprawa o której chyba nikt tutaj nie wspominał - im dłużej pompujemy tym mniej prędkości i łatwiej o błąd.
Tzn pierwsze, drugie, trzecie pompnięcie raczej nie przeciągnie glajta, ale jeżeli robimy kolejne w tym samym rytmie i z tą samą głębokością... to można się zdziwić jak szybko planeta potrafi nas zaatakować
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Przeciągnięcie tandemu bez nawinięcia sterówek graniczy z cudem. Dlatego mimo, że robi to najlepiej w tej serii filmów z mojego posta to jednak zupełnie niepotrzebnie. Dwa pierwsze filmy pokazują długość podejścia przy rozpaczliwym pompowaniu i nieruchomym trzymaniu zaciągniętych sterówek. Jak widać przy pompowaniu przyziemienie wypadło dalej a do tego pompując pilot zupełnie nie ma kontroli nad glajtem.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Ano, w tej formie z pierwszego filmiku czyli szybki płytki koliberek skuteczność jest taka sama / gorsza jak przy zaciągniętych sterach.
Moim skromnym zdaniem efekt przy porządnym wykonaniu jest lepszy od samego hamowania, ale trzeba mieć naprawdę obczuty stall point.
Tandemiarz czy potrzebnie to nie wiem, może czuł w sobie akurat taką potrzebę Faktem jest że na Palo można bez większego problemu miliard razy podchodzić, ale widać czas to pieniądz
Osobiście jak mam łatwą powtórkę i więcej niż ~5 metrów do ziemi to nie flapuję, traktuję to jako technikę wytracenia tych ostatnich kilku metrów, wtedy nawet przy przeciągnięciu nie spadnę z więcej niż 2-3m. Ewentualnie do użycia w sytuacjach pobramkowych, chociaż mam wrażenie że takie akcje rzadko się zdarzają bo flapowaniem ląduje się głównie w noszeniu, jak już mam noszenie to sytuacja raczej nie jest krytyczna. Raz czy dwa może użyłem tego na większej wysokości żeby nie wpakować się na ścianę lasu na krótkim lądowisku, ale to w sytuacjach raczej bez wiatru.
IMO warto mieć flapping dobrze opanowany, nie warto nadużywać, zwłaszcza w termie / torbie.
Moim skromnym zdaniem efekt przy porządnym wykonaniu jest lepszy od samego hamowania, ale trzeba mieć naprawdę obczuty stall point.
Tandemiarz czy potrzebnie to nie wiem, może czuł w sobie akurat taką potrzebę Faktem jest że na Palo można bez większego problemu miliard razy podchodzić, ale widać czas to pieniądz
Osobiście jak mam łatwą powtórkę i więcej niż ~5 metrów do ziemi to nie flapuję, traktuję to jako technikę wytracenia tych ostatnich kilku metrów, wtedy nawet przy przeciągnięciu nie spadnę z więcej niż 2-3m. Ewentualnie do użycia w sytuacjach pobramkowych, chociaż mam wrażenie że takie akcje rzadko się zdarzają bo flapowaniem ląduje się głównie w noszeniu, jak już mam noszenie to sytuacja raczej nie jest krytyczna. Raz czy dwa może użyłem tego na większej wysokości żeby nie wpakować się na ścianę lasu na krótkim lądowisku, ale to w sytuacjach raczej bez wiatru.
IMO warto mieć flapping dobrze opanowany, nie warto nadużywać, zwłaszcza w termie / torbie.
- marek mastalerz
- Posty: 496
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
- Reputation: 179
- Lokalizacja: Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Panowie. Darcie łacha z kogoś dlatego że używa jakiejś techniki niewłaściwie, bo nie potrafi, jest słabe.
I to przez kogo, przez instruktora... [Facepalm]
I to przez kogo, przez instruktora... [Facepalm]
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Marek. Dyskusja na temat nieprzydatności a wręcz szkodliwości tej techniki trwa od lat I fakt, że jest nadal stosowana a wręcz popularyzowana świadczy o niskim poziomie edukacji. A podobno śmiech pomaga w nauce.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Marku, nie drę łacha z nikogo, miewam taki humorystyczny sposób mówienia ale nikogo nie chciałem obrażać. Tak dla jasności bo widzę że raczej nie do mnie pijesz i to jakaś stara dyskusja w którą przypadkiem się wplątałem
Zbyszku, to że jest stosowana i popularyzowana może też świadczyć o jej użyteczności, mimo ryzyka i ograniczeń które niesie.
Nota bene:
Porównywanie nieprawidłowo wykonanej techniki A kontra dobrze wykonanej techniki B to prawdę mówiąc jest takie średnio edukacyjne. Moim skromnym zdaniem pilot który nauczył się dobrze lądować flapowaniem na niskiej górce ma zdecydowanie więcej kontroli nad glajtem w trakcie flapowania niż pilot który ma w głowie że wolno tylko trzymać stery zaspawane "o dotąd" i cześć. Prędzej stawiam że to ten drugi przeciągnie jak mu zejdzie podmuch bo nie ma wyczucia gdzie jest stall point, mimo że to pierwszy używa faktycznie bardziej niebezpiecznej techniki.
Nie znoszę porównań motoryzacyjnych, ale trochę nasuwa się porównanie z poślizgiem w samochodzie, ktoś kto temat ćwiczył będzie miał większą kontrolę nad wózkiem niż ktoś kto nigdy tego nie robił i nawet nie zna stanu samochodu lecącego bokiem. A czy używanie poślizgu się przyda do czegoś na codzień? Raczej niespecjalnie, może czasem do zaparkowania prostopadle na zaśnieżonym parkingu przy niewielkich prędkościach. I tutaj jest trochę podobnie. Warto znać, umieć i szlifować w bezpiecznych sytuacjach, nie warto nadużywać jak nie ma potrzeby.
Zbyszku, to że jest stosowana i popularyzowana może też świadczyć o jej użyteczności, mimo ryzyka i ograniczeń które niesie.
Nota bene:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak widać przy pompowaniu przyziemienie wypadło dalej a do tego pompując pilot zupełnie nie ma kontroli nad glajtem.
Porównywanie nieprawidłowo wykonanej techniki A kontra dobrze wykonanej techniki B to prawdę mówiąc jest takie średnio edukacyjne. Moim skromnym zdaniem pilot który nauczył się dobrze lądować flapowaniem na niskiej górce ma zdecydowanie więcej kontroli nad glajtem w trakcie flapowania niż pilot który ma w głowie że wolno tylko trzymać stery zaspawane "o dotąd" i cześć. Prędzej stawiam że to ten drugi przeciągnie jak mu zejdzie podmuch bo nie ma wyczucia gdzie jest stall point, mimo że to pierwszy używa faktycznie bardziej niebezpiecznej techniki.
Nie znoszę porównań motoryzacyjnych, ale trochę nasuwa się porównanie z poślizgiem w samochodzie, ktoś kto temat ćwiczył będzie miał większą kontrolę nad wózkiem niż ktoś kto nigdy tego nie robił i nawet nie zna stanu samochodu lecącego bokiem. A czy używanie poślizgu się przyda do czegoś na codzień? Raczej niespecjalnie, może czasem do zaparkowania prostopadle na zaśnieżonym parkingu przy niewielkich prędkościach. I tutaj jest trochę podobnie. Warto znać, umieć i szlifować w bezpiecznych sytuacjach, nie warto nadużywać jak nie ma potrzeby.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Tępię tą technikę bo jest przejawem braku wiedzy, zrozumienia i umiejętności. Prawidłowo można ją wykonać tylko na wyczynówkach. Latam na wydłużeniu 6 i na wprostowanych rękach skrzydło nie chce się przeciągać. Widacna filmikach że większość pilotów wprowadza krawędź spływu w wibrację która niczemu nie służy oprócz skanalizowania lęków pilota. Porównaniem samochodowym niech będzie hamowanie pulsacyjne żeby uniknąć poślizgu a było ono zalecane na śliskiej nawierzchni zanim wynaleziono ABS. I co pomyślisz o kierowcy, który na suchej nawierzchni zamiast wcisnąć hamulec żeby się zatrzymać stosuje tą technikę? I nie podoba mi się, że Marek próbuje podważać moje stanowisko argumentując, że instruktor nie może wytykać popularnego błędu.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Tępię tą technikę bo jest przejawem braku wiedzy, zrozumienia i umiejętności.
Tępienie może Ci iść lepiej jeżeli argumenty nie są naciągane (a takie jest porównanie które zrobiłeś)
Co do przejawu braku umiejętności częściowo się zgadzam, jako że większość ludzi robi to źle.
I co pomyślisz o kierowcy, który na suchej nawierzchni zamiast wcisnąć hamulec żeby się zatrzymać stosuje tą technikę?
Analogia średnio trafiona, ale chyba rozumiem o co Ci chodzi i pomyślałbym sobie "niepotrzebnie", tak samo jak Ty.
BTW błagam, nie ciągnijcie dalej tych porównań motoryzacyjnych, one są najgorsze, już teraz żałuję że to zrobiłem
Prawidłowo można ją wykonać tylko na wyczynówkach.
I tu się nie zgadzamy, ale nie mam twardych dowodów porównawczych (ani doświadczeń z dużymi AR), zatem pozostaje mi zamilknąć
Ostatnio zmieniony 27 stycznia 2023, 14:52 przez Staszek Gwara, łącznie zmieniany 1 raz.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Staszek Gwara pisze:I tu się nie zgadzamy, ale też nie mam twardych dowodów (ani doświadczeń z dużymi AR), zatem pozostaje mi zamilknąć
A z małymi wydłużeniami masz? Im mniejsze wydłużenie, tym trudniej wykonać tę technikę i jest ona bardziej niebezpieczna. Przy skrzydłach szkolnych to wręcz walka o życie. Dlatego osobnicy ulegający tej modzie robią to przy większych prędkościach, co całkowicie nie ma sensu.
-
- Posty: 41
- Rejestracja: 04 lutego 2021, 12:11
- Reputation: 7
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Ależ dyskusja się rozpętała A ja tylko spytałem o filmik z omówieniem tego sposobu i dalej go nie dostałem- bo chyba takowego nie ma. Przydałby się taki z kompleksowym omówieniem sprawy, trzeba jakiemuś Gregowi podpowiedzieć. Do mnie dużo bardziej trafia tego typu instruktaż niż tekst.
No i mi, na niskim poziomie rozwoju lotniczego ta metoda służy tylko i wyłącznie do skrócenia lądowania kiedy już jestem nisko nad ziemią, powiedzmy do 4 metrów i się okazuje, że moje obliczenia co do pasa lotniska zawiodły, jakiś bąbel je psuje, albo wyrasta niespodziewana przeszkoda;) I nie przychodzi mi nic innego do głowy w takich sytuacjach- kiedy nawet na zawrócenie z wiatrem może być za późno. Raz mi np. wyrósł w ostatniej chwili przed oczami drut kolczasty w poprzek łąki- przy samym głębokim zaciągnięciu pewnie bym do niego doleciał, a motyl/koliber (oczywiście głęboki a nie jakieś brzdąkanie w sterówki) posadził mnie niemal w miejscu. Schodzenie w ten sposób z 20 metrów to już raczej metoda dla prosów, albo szukających guza. Oczywiście można powiedzieć, że drut czy drzewo mniej niebezpieczne niż przeciągnięcie, no ale jednak fajnie mieć w arsenale jakąś awaryjną metodę na takie sytuacje. Uszy na tej wysokości to muszę zacząć wytrzepywać, a nie zaciągać.
No i mi, na niskim poziomie rozwoju lotniczego ta metoda służy tylko i wyłącznie do skrócenia lądowania kiedy już jestem nisko nad ziemią, powiedzmy do 4 metrów i się okazuje, że moje obliczenia co do pasa lotniska zawiodły, jakiś bąbel je psuje, albo wyrasta niespodziewana przeszkoda;) I nie przychodzi mi nic innego do głowy w takich sytuacjach- kiedy nawet na zawrócenie z wiatrem może być za późno. Raz mi np. wyrósł w ostatniej chwili przed oczami drut kolczasty w poprzek łąki- przy samym głębokim zaciągnięciu pewnie bym do niego doleciał, a motyl/koliber (oczywiście głęboki a nie jakieś brzdąkanie w sterówki) posadził mnie niemal w miejscu. Schodzenie w ten sposób z 20 metrów to już raczej metoda dla prosów, albo szukających guza. Oczywiście można powiedzieć, że drut czy drzewo mniej niebezpieczne niż przeciągnięcie, no ale jednak fajnie mieć w arsenale jakąś awaryjną metodę na takie sytuacje. Uszy na tej wysokości to muszę zacząć wytrzepywać, a nie zaciągać.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
uriuk pisze:A z małymi wydłużeniami masz? Im mniejsze wydłużenie, tym trudniej wykonać tę technikę i jest ona bardziej niebezpieczna. Przy skrzydłach szkolnych to wręcz walka o życie. Dlatego osobnicy ulegający tej modzie robią to przy większych prędkościach, co całkowicie nie ma sensu.
Latałem na 5.2 i teraz 5.7. Na obu używałem flapowania i uważam że działa całkiem dobrze, ale tak jak pisałem - nie robię tego powyżej pewnych wysokości bo jest ryzykowne. Walką o życie bym tego nie nazwał, może na niższych wydłużeniach jest gorzej. Na 5.7 faktycznie łatwiej mi wyczuć właściwy punkt bo najpierw tipy się przeciągają.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
No to sobie poogladaj ten wykres i odpowiedz. Kiedy bedziesz mial wieksze opadanie:
-Jesli przyhamujesz skrzydlo troche powyzej punktu A i bedziesz trzymał
-Jesli bedziesz wahlował sterowkami w okolicy puktu B
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Opcja nr 3 - oscylujesz wokół A, okresowo częścią skrzydła schodząc poniżej A, co średnio daje niższe opadanie niż trzymanie w jednym punkcie powyżej A. Przynajmniej stawiam że tak działa to w teorii.
- tooosh
- Posty: 339
- Rejestracja: 10 lutego 2016, 23:20
- Reputation: 154
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Ciechan pisze:A ja tylko spytałem o filmik z omówieniem tego sposobu i dalej go nie dostałem- bo chyba takowego nie ma.[...]
[...]No i mi, na niskim poziomie rozwoju lotniczego ta metoda służy tylko i wyłącznie do skrócenia lądowania kiedy już jestem nisko nad ziemią
Kolega, już trochę latający (kilkadziesiąt godzin rocznie) i panujący nad glajtem wymyślił niepotrzebne lądowanie koliberkiem na niskim EN-B. Złamał kręgosłup, ale miał kilka milimetrów szczęścia, więc teraz chodzi i po roku będzie wracał do latania.
Nie był na SIV, nie trenował szukania punktu przeciągnięcia, negatywek i przeciągnięć. Nie próbuj obierać tej samej drogi na skróty.
Mam wylatane coś pod tysiąc godzin i mój porzadnie hamowany koliber to częściej "efektowne lądowanie z wyjebaniem przez glowę", niż efektywne wytracanie wysokości. Wolę lądować po okręgu, w silnych zakrętach albo tak, jak pokazuje Gotek.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Akurat Staszek dobrze ogarnia temat. A co do wykresu to warto zwrócić uwagę na linie wychodzące z początku układu współrzędnych i przechodzące przez punkty A, B, C, D. Pokazują one kąt pod jakim paralotnia przemieszcza się względem ziemi.
Zbyszek Gotkiewicz
- marek mastalerz
- Posty: 496
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
- Reputation: 179
- Lokalizacja: Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Zbyszek Gotkiewicz pisze:I... nie podoba mi się, że Marek próbuje podważać moje stanowisko argumentując, że instruktor nie może wytykać popularnego błędu.
Nie zrozumiałeś mnie Zbyszek. Nie czepiam się tego, że ktoś wskazuje na błąd w technice pilotażu jakim jest zbyt płytkie zaciąganie sterówek. Bardziej chodzi mi o sposób w jaki o tym się mówi. Pisanie że ktoś robi z siebie pośmiewisko, doi krowę, że to idiotyczne.
A co do wydłużenia. Parę dni temu stosowałem tę technikę do lądowania na zboczu w bardzo ograniczonym terenie, na Delcie 4 która nie ma wielkiego wydłużenia. Zadziałało. Innej opcji raczej nie było żeby się zmieścić.
Pozdrawiam
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Oczywiście, że zadziała. Plusem techniki koliberka jest to, że pilot odważa się zaciągać sterówki do lądowania, co jest warunkiem skrócenia podejścia. Pilot zyskuje wrażenie że coś robi (i ma tu silne uzasadnienie) a traci kontrolę nad czuciem skrzydła I tego czy się ono przeciąga oraz traci możliwość manewrowania, esowania, ósemkowania co jest podstawą.
Zbyszek Gotkiewicz
- tooosh
- Posty: 339
- Rejestracja: 10 lutego 2016, 23:20
- Reputation: 154
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
Youtube mi podrzucił a propos nieudanego kolibra:
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Alternatywa dla uszy+speed
No facet sporo zrobił źle. Chciał wyflapować dobre ~10m, idąc z wiatrem, w aktywnym powietrzu. Stawiam że obserwował ziemię myśląc że idzie bez wiatru (lub pod) i wydawało mu się że ma całkiem sporo airspeeda, przez co przeszarżował. Już nie mówiąc o tym że zaczął flapy w wychyleniu wahadła po tej delikatnej spirali, ani o tym że miał sporo lifta i mógł podejść drugi raz za darmola, może tym razem pod wiatr
Swoją drogą dobra ilustracja że zawsze warto wyciągać podwozie, z opisu wynika że obyło się bez urazu.
Swoją drogą dobra ilustracja że zawsze warto wyciągać podwozie, z opisu wynika że obyło się bez urazu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość