tooosh pisze:
Kto fałszuje egzaminy?
Jak powinien wyglądać kurs paralotniowy?
Jak długo trwa nauka latania na paralotni?
Jak osadzić to w warunkach rynkowych?
Marcin, jak widac to bardzo drazliwy temat. Dlatego jak wiesz, przez miesiac nie moglem tutaj Ci odpowiedziec. Ale skoro naprawde nie wiesz kto?
To pewnie powinienes wiedziec przynajmniej, jak np. zdobywa sie kwity instruktorskie ?
Bo znam akurat zainteresowanego co by takie chcial posiasc, chocby wylacznie dla "satysfakcji" posiadania takiego polskiego papiereczka. Wiec napewno bedzie Ci bardzo wdzieczny za przejzyste info : Jak to obecnie wyglada, kto i jakie sobie ustala aktualnie warunki?.
I na jakich to autentycznych konkretach, polega przygotowanie sie do takiego egzaminu w miare na pewniaka?
Jesli bys wolal tutaj tego nie przedstawiac to daj cynk, a zainteresowany odezwie sie na priv...
Jesli chcesz namiary na falszywe egzaminy do podstawowych uprawnien, czy np. na tandemy. To zorganizuj grupke min. ok.10-ciu amatorow na takie ulcowskie papiery bez wnikania w umiejetnosci czy jakakalwiek wiedze. To "pomoge" Ci w takich dojsciach na priv.
Zajmuja sie tym osobnicy, za ktorych skutki dzialan, ponosi odpowiedzialnosc ich namiestnik czyli prezes ulcu. Gdyz jako szefa tego pseudonadzoru, nad polskim lotniarstwem czy paralotniarstwem, najprawdopodobniej wcale Go nie interesuje jakakolwiek nad ich nieobliczalnymi poczynaniami kontrola.
"Jak powinien wygladac kurs paralotniowy"?
W wolnorynkowych gospodarkach to jest kwestia fantazji oferentow uslug. Zostawilbym to inwencji tworczej, autentycznie, wspolczesnie wyszkolonych nauczycieli. By wg. wlasnego uznania i sumienia, spelniali konkretne oczekiwania, swiadomych swoich potrzeb klientow. Powinni oni jednak zostac najpierw o wszystkich waznych kwrstiach informacyjnie, obowiazkowo uswiadomieni przez nadzorczy ULC.
Poniewaz kwitkami o charakterze pamiatkowym, to rownie dobrze moznaby, sobie poza skompromitowanym ulcem, "osadzajac to w warunkach rynkowych" handlowac na allegro.
Sa kraje wielokrotnie bardziej rozwiniete lotniczo i cywilizacyjnie od RP, gdzie nie ma zadnych przywodcow paralotniowo-lotniowej "sekty kwiciarskiej" i az tylu ociemnialych, ich unizonych wyznawcow.
Normalni ludzie w tamtych krajach, wychodza z zalozenia, ze ich bezpieczenstwo opiera sie na faktycznie przyswojonej wiedzy i umiejetnosciach uzyskanych od uczciwych instruktorow, a nie na jakims bzdurnym swistku .
Co do pytania o "warunki rynkowe" uslug szkoleniowych to aby one mogly zaistniec . To w pierwszej kolejnosci musialbys zlikwidowac od wielu lat niereformowany monopol .
"Jak dlugo trwa nauka... "? - o to to musialbys pytac kazdego wolnego czlowieka z roznych stron swiata z osobna. Bo to jest indywidualna sprawa, na ktora moze miec wplyw wiele czynnikow. Zarowno ze strony danego adepta jak i talentu organizatorskiego danego nauczyciela w stosuku do kazdego z osobna ucznia. Bardzo szybkie spedy dla baranow do ogolenia to jest dosc oczywista sprawa.
Na fejsie wlasnie widzialem oszalamiajaca,zajebiscie okazyjna oferte "papierowego" wyszkolenia w 7 dni.
Obawiam sie tylko ze jeslibys zadal tu czy tam, jakies niewygodne zapytanie np. o to uprawnione juz samodzielne latanie, po takim szkoleniu. To pewnie zostaniesz natychmiast zbanowany....