Pyłowy diabeł- Dust devil

Znajomość meteorologii jest wymagana do bezpiecznego latania, ale jest też ciekawa sama w sobie. W tym forum możesz zamieszczać wszystko co związane z pogodą, zarówno w ujęciu paralotniowym jak i w ogólnym
Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 24 kwietnia 2016, 21:49

Czy wie ktoś jak niebezpieczny ,czy też może nie jest niebezpieczny taki pyłowy diabeł o średnicy i wysokości kilku metrów?
Wczoraj w godzinach termicznych widziałem takowego ,gdy zassał piach i przeleciał wężykowatą trasą przez łąkę dosyć szybko . Dobrze go widać było z piachem ,a gdy wleciał na łąkę ,to kręcił koliście trawą dosyć mocno. Jego działalność widziałem na około 200 metrach ,a potem chyba rozproszył się na drzewach. Niesamowicie to wyglądało , ale jeśli chodzi o paralotnię, to trochę niepokojący temat. Jakby co ,to widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa :?:

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: uriuk » 24 kwietnia 2016, 22:02


Awatar użytkownika
Marcus Biesioroff
Posty: 535
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
Reputation: 160
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcus Biesioroff » 24 kwietnia 2016, 22:08

Jest bardzo niebezpieczny, gdy w niego trafisz, składa skrzydła podchodzące do lądowania (co na niskich wysokościach jest szczególnie nieszczęśliwe) albo podrywa glajty ze startowisk, zwłaszcza, że siłą rzeczy w górach startowiska najczęściej zlokalizowane są w pobliżu wyzwalaczy termicznych...

Sporo filmów jest na ten temat w sieci, podczas lądowania wygląda to tak:


Na starcie tak:


w obu przypadkach niesympatycznie.

Jedyne pocieszenie jest takie, że przy ziemi dust devil jest (stosunkowo) niewielki, więc zawsze jest jakaś tam szansa, że przejdzie bokiem.
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują

Awatar użytkownika
Marcus Biesioroff
Posty: 535
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
Reputation: 160
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcus Biesioroff » 24 kwietnia 2016, 23:33

Marcin. pisze:...widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa?


P.S. Paradoksalnie w górach diabełki mają więcej czasu na uformowanie się w jakiś sensowny komin zanim dotrą do startowiska. W końcu miejsca do startów znajdują się zazwyczaj wysoko i ta cała banda diabłów zdąży już napotkać miejsca gdzie się może urwać (dosłownie odkleić od podłoża) zanim dotrze w formie regularnego wydmuchu do szczytu. Odwracając sytuację, nikt rozsądny nie tworzy startowiska w miejscu pierwszych oderwań bąbli od ziemi, bo nie dość, że niebezpieczne, jest to zwyczajnie nieefektywne.

Na płaskim obszary nagrzewające się są dużo bardziej rozległe a wyzwalaczy jest mniej, przez co są bardziej "utajone" a efekt oderwania jest bardziej dramatyczny. Faktem jest, że większość czasu spędzam na płaskim, jednakże 90% dust-devilów jakie widziałem to te hasające po nizinnych polach i okolicznych wsiach bąble oderwane za przejeżdżającym ciągnikiem, czy tuż nad kępką krzaków na środku wielkiego, świeżo zaoranego pola (fakt, te łatwiej zauważyć ze względu na unoszące się tumany piachu i kurzu). Tu jeden z moich ulubionych filmów pokazujących temat z zasobów Darka:



Siedząc na stoku, jeszcze nigdy nie zauważyłem dust-devila, zawsze to był już komin uformowany w jakieś noszenie (na marginesie: ci którzy potrafią rozpoznać oznaki nadciągającego komina w górach, to osoby, które zajmują wysokie pozycje w rankingach lotów, reszta odpala w duszeniu za kominem i potem twierdzi, że "nie nosiło").
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 25 kwietnia 2016, 00:09

No to mamy kolejny mocny punkt do uświadomienia świeżakom ;) Po łebkach przetłumaczyłem sobie z wikipedii zagranicznej i to jest temat widzę bez wyjścia :( Jak wciągnie czaszę ,to chyba gorzej niż zawietrzna. Trzeba by opisać w jakich warunkach powstaje.
Też z wikipedii wnioskuję ,że musi być duży gradient spadku temperatury w atmosferze , duże nasłonecznienie i lekki wiatr.
Zaskakujące jest też to ,że piszą ,iż może on do 1000m się kręcić ,więc może zmiętolić ostro kogoś kto ma wysokość.

Awatar użytkownika
Marcus Biesioroff
Posty: 535
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
Reputation: 160
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcus Biesioroff » 25 kwietnia 2016, 00:15

Marcin. pisze:Zaskakujące jest też to ,że piszą ,iż może on do 1000m się kręcić ,więc może zmiętolić ostro kogoś kto ma wysokość.


Powyżej 300 m + glajciarz jest relatywnie bezpieczny, bo albo zapanuje nad skrzydłem, albo rzuci pakę, najgorzej niestety jest na wysokości 10-20 mAGL. Z całą pewnością najlepszą wiedzą tutaj będzie ta o kontrastach oraz wyzwalaczach termicznych. Niestety to cholerstwo jest na tyle złośliwe, że potrafi zaskoczyć nawet doświadczonego pilota :/
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: uriuk » 25 kwietnia 2016, 00:18

Podpowiem z praktyki: jesli jestesmy przypieci do skrzydla (lub ktokolwiek inny) i w odleglosci kilku-kilkunastu metrow pojawi sie dust-devil to jedyna prawidlowa reakcja jest pad siatkarski w rozlozona czasze. Jak ktos nie wie jak to wyglada, to podam inny przyklad: pad ktory wykonuje bramkarz podczas rzutu karnego. I powinien to wykonac nie tylko pilot, ale wszyscy obecni. Natychmiast.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: uriuk » 25 kwietnia 2016, 00:21

A jesli chodzi o filmy, to wrzucam klasyka


Awatar użytkownika
Marcus Biesioroff
Posty: 535
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
Reputation: 160
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcus Biesioroff » 25 kwietnia 2016, 00:23

Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 25 kwietnia 2016, 00:27

uriuk pisze:Podpowiem z praktyki: jesli jestesmy przypieci do skrzydla (lub ktokolwiek inny) i w odleglosci kilku-kilkunastu metrow pojawi sie dust-devil to jedyna prawidlowa reakcja jest pad siatkarski w rozlozona czasze. Jak ktos nie wie jak to wyglada, to podam inny przyklad: pad ktory wykonuje bramkarz podczas rzutu karnego. I powinien to wykonac nie tylko pilot, ale wszyscy obecni. Natychmiast.


A jakby złapać za jeden stabil ,to by coś pomogło?

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: uriuk » 25 kwietnia 2016, 00:32

Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 25 kwietnia 2016, 00:33

Marcus Biesioroff pisze:Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.


Jest gdzieś też filmik z podobnym motywem ,jak człowiek trzyma Nemo za taśmy ,a za nim AN2 dodaje na chwilę gazu. Też wtedy wystrzeliło. Nie pamiętam tytułu.

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 25 kwietnia 2016, 00:36

uriuk pisze:Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)


Aha ,czyli wystarczy kawałek skrzydła żeby diabeł zabrał. Miałem na myśli ,żeby pilot złapał za stabil ,żeby skrzydło jak tasiemka sobie łopotało w pionie. Ale skoro piszesz że nie to nie :)

Awatar użytkownika
filok
Posty: 26
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:25
Reputation: 0
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: filok » 25 kwietnia 2016, 09:21

Ten jest nagrany w zeszłym roku w Pilszczu w czasie sprawdzania pola na zawody modelarskie
miałem ochotę wypuścić model swobodnie latający w tego diabła :)
Piotrek Szymański

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: ciacholot » 25 kwietnia 2016, 09:32

Marcus Biesioroff pisze:Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.








10 s właściciel z pewnością wołał do swojego glajta coś w rodzaju "do nogi" ;) no i zadziałało ;)
Mariusz Kilian

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: ciacholot » 25 kwietnia 2016, 09:46

Marcin. pisze:
uriuk pisze:Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)


Aha ,czyli wystarczy kawałek skrzydła żeby diabeł zabrał. Miałem na myśli ,żeby pilot złapał za stabil ,żeby skrzydło jak tasiemka sobie łopotało w pionie. Ale skoro piszesz że nie to nie :)







Pamiętajmy, że powierzchnia naszych skrzydeł pozwala nam unosić się w powietrzu w spokojnych warunkach, a diabły to warunki ekstremalne więc nasza waga przy tej powierzchni nie stanowi nic i nie potrzeba tu zachowania profilu aerodynamicznego. Siła takiego diabła bez żadnego problemu zabiera gościa na małym latawcu do surfingu.
Mariusz Kilian

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 25 kwietnia 2016, 09:58

Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej. Między innymi z powodu Dust devili myślący piloci rozkładają skrzydła tuż przed startem. Co do wykręcenia takiego wąskiego komina to się da jeśli pilot jest w stanie utrzymać się w środku co nie jest takie proste. Mnie zdarzyło się dwa razy wykręcać coś takiego. Bez sensacji, ale trzeba trzymać skrzydło na stabilu.
Zbyszek Gotkiewicz

PrzemKam
Posty: 322
Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
Reputation: 34
Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Sympatyk
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: PrzemKam » 25 kwietnia 2016, 10:05

Marcus Biesioroff pisze:
Marcin. pisze:...widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa?


Odwracając sytuację, nikt rozsądny nie tworzy startowiska w miejscu pierwszych oderwań bąbli od ziemi, bo nie dość, że niebezpieczne, jest to zwyczajnie nieefektywne.

").



To ciekawa teoria ;)
Raczej te nasze wszystkie gorskie startowiska sa utworzone poprzez wypadkową prawa własności do terenu, pozwoleń ewentualnie ukształtowania terenu w postaci łąki wystarczającej na rozłożenie skrzydła oraz małą ilość drzew na lini startu ;) A najczesciej te nasze strtowiska sa w miejscach gdzie, historycznie rzecz biorąć, nikt nas nie przeganiał :D
Nikt nie zakładał startowisk pod kątem noszeń czy teori odrywającej się termiki, no chyba ze miał własna góre i mógł swobodnie dysponować terenem


Co do dust devili i lotu przez niego, z doświadczenia, ciągnie mocno gdy jest sie przy ziemi, trudny do opanowania glajt ponieważ najczęsciej tylko częśc skrzydła jest w mocnym obrotowym noszeniu, ale się da, nie wolno przesadzić z reakcjami.
Słyszałem tez że byli tacy co świadomie próbowali oderwać się od ziemi wykorzystując dust devile

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Marcin. » 25 kwietnia 2016, 10:14

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej.


Ale chodzi Ci o sytuację ,gdy skrzydło jest nie podpięte do pilota? Bo uriuk chyba miał na myśli podpięte , a wtedy jedna połówka mogła by się wypełnić i działać pomimo trzymania za drugie stabilo?

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 25 kwietnia 2016, 10:20

Marcin. pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej.


Ale chodzi Ci o sytuację ,gdy skrzydło jest nie podpięte do pilota? Bo uriuk chyba miał na myśli podpięte , a wtedy jedna połówka mogła by się wypełnić i działać pomimo trzymania za drugie stabilo?


Oczywiście. Gdy jesteśmy podpięci to najlepiej widząc dusta rzucić się na skrzydło zwinięte w różyczkę. Z reguły jest na to dużo czasu bo taki wir przemieszcza się z prędkością człowieka.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „Meteorologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość