Infinity na holu
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Infinity na holu
Słyszałem, że podobno się da. Teraz już nie wątpię.
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
Nie wygląda jakby to robił celowo. Ciekawe ile kilo w gaciach mu przybyło
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
To nie było infinity. Przeciągnięcie, odpuszczenie i przelot pilota przez własne skrzydło. Tak to jest jak ma się ciężkie łapy.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
Zbyszek Gotkiewicz pisze:To nie było infinity. Przeciągnięcie, odpuszczenie i przelot pilota przez własne skrzydło. Tak to jest jak ma się ciężkie łapy.
Oj tam, czepiasz się Widać, że gość się dopiero uczy więc trudno oczekiwać, że mu wyjdzie bezbłędnie
Choć przyznam, że na tę figurę słyszałem u Klaudii bardziej adekwatne określenie: "kiss the leading edge".
- Chrzaszczu
- Posty: 357
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:29
- Reputation: 99
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
Infinity z angielskiego oznacza "niekończący się". W tym przypadku Gościu zrobił tylko tumblinga
Paweł Chrząszcz
- calhal
- Posty: 770
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:37
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Grenoble, Francja
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Infinity na holu
Gościu zapomniał, że S w słowie SIV oznacza "simulation"
- starry
- Posty: 391
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 18:17
- Reputation: 60
- Lokalizacja: Blisko Klina
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
Jakie przeciągnięcie ? A ten kawałek linki który wisi mu przy lądowaniu to chyba po zerwaniu raczej, a hol też dość agresywny sadząc po tempie wznoszenia.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
- Reputation: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Infinity na holu
Z tego co widzę to gość przeleciał przed skrzydłem i o mały włos by się nie zawiną :shockł w cukierek
zapomniał przyhamować skrzydło
zapomniał przyhamować skrzydło
- Załączniki
-
- cukierek.PNG (119.39 KiB) Przejrzano 11464 razy
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
Cybiak pisze:Z tego co widzę to gość przeleciał przed skrzydłem i o mały włos by się nie zawiną :shockł w cukierek
zapomniał przyhamować skrzydło
Dokładnie odwrotnie. On je przyhamował. I tak to się właśnie pózniej kończy. Po rwaniu liny skrzydła nie hamujemy.
I nie wypowiadamy się publicznie kiedy nie mamy o czymś pojęcia
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
uriuk pisze:Cybiak pisze:
Dokładnie odwrotnie. On je przyhamował.
W którym momencie?
i co by się stało gdyby go nie przyhamował? Widać że pilot - skrzydło są prawie w pionie, czyli jakby nie przyhamował to by jednak zrobił te " infinity" ?
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Infinity na holu
Jak się lina rwie to pilot wraca pod skrzydło bo go grawitacja do tego zmusza. Wydaje mu się, że skrzydło go wyprzedza i wtedy hamuje, aż przeciągnie. To tak w dużym skrócie.
Temat stary i omawiany wielokrotnie.
Temat stary i omawiany wielokrotnie.
Mariusz Kilian
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
- Reputation: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Infinity na holu
uriuk pisze:Cybiak pisze:Z tego co widzę to gość przeleciał przed skrzydłem i o mały włos by się nie zawiną :shockł w cukierek
zapomniał przyhamować skrzydło
Dokładnie odwrotnie. On je przyhamował. I tak to się właśnie pózniej kończy. Po rwaniu liny skrzydła nie hamujemy.
I nie wypowiadamy się publicznie kiedy nie mamy o czymś pojęcia
ale mi chodziło o ten moment kiedy rozpędzał się jak petarda, a nie jak wchodził pod skrzydło po zerwaniu. O mały włos by nie wpadł w skrzydło i raczej na tej wysokości by się nie wyplątał
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
ciacholot pisze:Jak się lina rwie to pilot wraca pod skrzydło bo go grawitacja do tego zmusza. Wydaje mu się, że skrzydło go wyprzedza i wtedy hamuje, aż przeciągnie. To tak w dużym skrócie.
Temat stary i omawiany wielokrotnie.
Z tym że on "wrócił" pod skrzydło z taką prędkością że poleciał dalej(do tyłu a skrzydło do przodu) i skrzydło go faktycznie wyprzedziło. Skrzydło doszło na holu do punktu przeciągnięcia, po czym hol się zerwał i pilot wrócił pod skrzydło. Zastanawiam się w którym momencie hamował ? W momencie przeciągnięcia? Nie widać bo ostrość się skopała. Wygląda jakby zablokowała się abrolka i doszło do nagłego skoku siły na holu.
Edit coś tam doczytałem na translatorze, że się lina zablokowała.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
Raz widziałem jak pilot Mali przeciągnął skrzydło i gdy było maksymalnie za plecami je odpuścił. Skrzydło tak gwałtownie ruszyło do przodu, że przeleciało przed pilotem, potem pod nim a potem wróciło nad głowę za plecami pilota. A mieliśmy ćwiczyć utrzymywanie skrzydła w punkcie przeciągnięcia.
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Raz widziałem jak pilot Mali przeciągnął skrzydło i gdy było maksymalnie za plecami je odpuścił. Skrzydło tak gwałtownie ruszyło do przodu, że przeleciało przed pilotem, potem pod nim a potem wróciło nad głowę za plecami pilota. A mieliśmy ćwiczyć utrzymywanie skrzydła w punkcie przeciągnięcia.
I nie zastanawialiście się "jak to nazwiemy? " A czy "tego" się właśnie tak nie robi ? (nie będę próbował)
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
- Reputation: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Infinity na holu
Jak ćwiczyłem na siv-e przeciągnięcie to jeżeli się nie ustabilizuje pozycji pod skrzydłem (dociągając hamulce i przytrzymując je)
i później jak skrzydło strzela nie przyhamuje (krótkim dynamicznym szarpnięciem) to mniej więcej tak to
sie kończy
i później jak skrzydło strzela nie przyhamuje (krótkim dynamicznym szarpnięciem) to mniej więcej tak to
sie kończy
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Infinity na holu
Gdyby pilot nie hamował skrzydła to skończyło by się na huśtawce łatwej do wytłumienia i już. Ponieważ je hamował to zmaksymalizował ten efekt, aż do tak gwałtownego. Niewykluczone, że przed zerwaniem, nagły przyrost siły ciągu jeszcze dorobił większy kąt, pilot się przestraszył zaciągnął sterówki zerwała się lina i zaczął się cofać, a jak puścił to zrobiła się huśtawka prawie w koło.
Mariusz Kilian
- tom.beluzi
- Posty: 151
- Rejestracja: 07 stycznia 2016, 15:07
- Reputation: 24
- Lokalizacja: Po płaskim.
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Infinity na holu
Od samego bujnięcia tak się nie zrobi - to jest wahadło przecież, pilot nie poleci wyżej do tyłu niż był na początku. czyli musiał skrzydło jakoś napędzić, a mógł to zrobic właśnie hamując i odpuszczając w "odpowiednim" momencie. Wtedy w najpierw jeszcze siłą bezwładności pilot dodatkowo wyprzedza skrzydło, a potem odpuszczone skrzydło wyrywa do przodu + bujnięcie pilota pod nie. I gacie pełne.
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Pozdrawiam,
Tomasz B.
Tomasz B.
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Infinity na holu
tom.beluzi pisze:Od samego bujnięcia tak się nie zrobi - to jest wahadło przecież, pilot nie poleci wyżej do tyłu niż był na początku. czyli musiał skrzydło jakoś napędzić, a mógł to zrobic właśnie hamując i odpuszczając w "odpowiednim" momencie. Wtedy w najpierw jeszcze siłą bezwładności pilot dodatkowo wyprzedza skrzydło, a potem odpuszczone skrzydło wyrywa do przodu + bujnięcie pilota pod nie. I gacie pełne.
Poprawcie mnie jeśli się mylę.
Jednym zdaniem, przyhamował ostro w momencie zerwania liny, lub zaraz po. Po czym dynamicznie odpuścił. Tak ?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Infinity na holu
Zerwanie mogło być spowodowane hamowaniem. Trudno powiedzieć. W każdym razie hamowanie na holu jest dla mnie łagodnie mówiąc nieuzasadnione.
Zbyszek Gotkiewicz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość