Post autor: starry » 22 września 2016, 23:25
Co prawda nie mam jeszcze dużo startów, ale sterówki puszczam bardzo rzadko, a przy starcie praktycznie nigdy. Do kokona, a wcześniej do uprzęży wciskam się bez użycia rąk i jest to już u mnie odruch "pawłowa". Właściwie jak nie nagram startu to go nie bardzo pamiętam, nawet tego samego dnia.
Pamiętam za to słowa Tamary na egzaminie, do uprzęży wsiadamy jak już odlecieliśmy bezpiecznie od stoku, a tym bardziej jeśli chcemy jeszcze poduszkę pod plecami poprawić.
A co do kadru to faktycznie mam wrażenie, że uchwyty wiszą swobodnie, ale spływ też wydaje się zaciągnięty. Rudno jednoznacznie odczytać to zdjęcie.
Wydaje mi się, ze gdyby przeciągnął niesymetrycznie w lewą stroną, to poleciał by w lewo, a tu wyraźnie leci w prawo, po niesymetrycznym froncie. Zatem nie mógł mieć zaciągniętych sterówek pod tyłek.
Co prawda nie mam jeszcze dużo startów, ale sterówki puszczam bardzo rzadko, a przy starcie praktycznie nigdy. Do kokona, a wcześniej do uprzęży wciskam się bez użycia rąk i jest to już u mnie odruch "pawłowa". Właściwie jak nie nagram startu to go nie bardzo pamiętam, nawet tego samego dnia.
Pamiętam za to słowa Tamary na egzaminie, do uprzęży wsiadamy jak już odlecieliśmy bezpiecznie od stoku, a tym bardziej jeśli chcemy jeszcze poduszkę pod plecami poprawić.
A co do kadru to faktycznie mam wrażenie, że uchwyty wiszą swobodnie, ale spływ też wydaje się zaciągnięty. Rudno jednoznacznie odczytać to zdjęcie.
Wydaje mi się, ze gdyby przeciągnął niesymetrycznie w lewą stroną, to poleciał by w lewo, a tu wyraźnie leci w prawo, po niesymetrycznym froncie. Zatem nie mógł mieć zaciągniętych sterówek pod tyłek.