Post autor: ciacholot » 06 września 2020, 12:31
Ten problem składa się z czterech aspektów.
1. Wydłużenie.
2. Obciążenie powierzchni
3. Warunki w jakich się lata.
4. Umiejętności pilota.
Zależności między nimi są dość logiczne ponieważ, wraz ze wzrostem umiejętności pilota, może on sobie pozwolić na większe wartości we wszystkich pozostałych aspektach. Przeciwnie natomiast świeżak. Tak, że młody pilot ponieważ lata w warunkach bardziej spokojnych, a tak powinien, wybierać powinien skrzydła z mniejszym wydłużeniem do 5,0, może wtedy pozwolić sobie na obciążenie powierzchni nawet tylko 3,5kg/m² i jeśli rozumie latanie to nie powinno mu się nic stać, a taki zestaw parametrów ułatwi mu latanie w słabych warunkach do jakich się on nadaje. Jak już wylata swoje to zauważy jak Pan Sułek krowę, że na 6,2 z przeważeniem, bo np.4,6kg/m² w ostrzejszej termie będzie latał jak gołąbek, albo inne lotne zwierzę.
Poza tym ogólną zasadą jest "złoty" przedział obciążenia jaki podaje producent zawężony do wartości od połowy obciążenia do max.
Dodam jeszcze, że ten wylatany pilot jak chce i mu tak pasuje to w każdej chwili może wsiadać na sprzęt i parametry świeżaka lub inne wymyślone przez siebie konfiguracje. Odwrotnie zdecydowanie nie.
Ten problem składa się z czterech aspektów.
1. Wydłużenie.
2. Obciążenie powierzchni
3. Warunki w jakich się lata.
4. Umiejętności pilota.
Zależności między nimi są dość logiczne ponieważ, wraz ze wzrostem umiejętności pilota, może on sobie pozwolić na większe wartości we wszystkich pozostałych aspektach. Przeciwnie natomiast świeżak. Tak, że młody pilot ponieważ lata w warunkach bardziej spokojnych, a tak powinien, wybierać powinien skrzydła z mniejszym wydłużeniem do 5,0, może wtedy pozwolić sobie na obciążenie powierzchni nawet tylko 3,5kg/m² i jeśli rozumie latanie to nie powinno mu się nic stać, a taki zestaw parametrów ułatwi mu latanie w słabych warunkach do jakich się on nadaje. Jak już wylata swoje to zauważy jak Pan Sułek krowę, że na 6,2 z przeważeniem, bo np.4,6kg/m² w ostrzejszej termie będzie latał jak gołąbek, albo inne lotne zwierzę.
Poza tym ogólną zasadą jest "złoty" przedział obciążenia jaki podaje producent zawężony do wartości od połowy obciążenia do max.
Dodam jeszcze, że ten wylatany pilot jak chce i mu tak pasuje to w każdej chwili może wsiadać na sprzęt i parametry świeżaka lub inne wymyślone przez siebie konfiguracje. Odwrotnie zdecydowanie nie.