Zbyszek Gotkiewicz pisze:Podobnie ze szczęką. Bez niej mamy dużo większe szanse na uraz twarzy, ale jak ktoś z jakiś względów wybiera kask bez szczęki to potem podpierać się argumentami skrajnie mało prawdopodobnymi i mało kto zwraca uwagę na wagę takiego argumentu.
Ja latam bez szczęki ale przymierzam się do zakupu kasku ze szczęką. Głównie to po wypadku sprzed roku kolegi z klubu.
Nie umiał zatrzymać autorotacji po klapie więc rzucał pakę. W wysokich górach, przy skałach. Niestety roztrzaskał sobie głowę (szczęka kompletnie połamana i uraz mózgu) i w chwili obecnej jest w stanie niedalekim od wegetatywnego. Z rzadka jedynie są przebłyski dawnej osoby, niestety on wtedy zdaje sobię sprawę z powagi sytuacji i jest załamany, agresywny, nikogo nie chce widzieć i z nikim gadać.
Nikomu tego nie życzę. Chyba wolałbym się kompletnie roztrzaskać niż znaleźć w takiej sytuacji.
Są duże szanse, że gdyby miał kask ze szczęką, to skończyłoby się dużo dużo lepiej. Z drugiej strony takie wypadki to skrajny odsetek...